środa, 15 stycznia 2014

Sen - Trzęsienie ziemii

Podświadomość mi strajkuje. Ale udało się ją w końcu namówić do współpracy po 2 dniach ciszy, niestety wyszło to trochę opornie, chyba za mało sypiam :D.

__________________________________________________________________________________________


Byłam u siebie w domu, w korytarzu. Nagle poczułam, że wszystko wokół się trzęsie. Przedmioty spadały z półek a szyby w oknach drżały. Po chwili jednak wszystko ustało. Nie była to dla mnie nowość - mieszkam na terenie górniczym więc parę razy w roku zdarza się jakiś wstrząs. Co prawda nie tak silny jak ten opisany ale jednak.

- Trzęsienie ziemii! - zawołałam do przechodzącej korytarzem mamy a ta tylko minęła mnie i jak gdyby nigdy nic weszła do łazienki.

- Idę myć włosy - stwierdziła zamykając drzwi.

Wzruszyłam ramionami. Skoro mama uważała, że nic się nie dzieje i mycie włosów w takiej sytuacji jest bezpieczne dlaczego ja miałam się przejmować? Była dorosła, chyba wiedziała co robi. 

Przez chwilę stałam w milczeniu, za drzwiami słyszałam dźwięk puszczanej wody. Już miałam wracać do swojego pokoju kiedy pojawił się kolejny wstrząs. Silniejszy niż poprzedni. Otoczył mnie potworny hałas przypominający skrzypienie, tu i ówdzie tynk zaczął odpadać ze ścian i zanim zdążyłam się zorientować drewniana podłoga pod moimi stopami pękła odsłaniając szeroką na kilka centymetrów szczelinę kończącą się jakieś dwa metry pod ziemię.

- Nie ma wody! Nie mam jak spłukać farby! - zawołała mama.

No tak. Wstrząs z pewnością uszkodził rury. Nie było wody.

- Niedawno padało, przyniosę ci deszczówki. - odparłam - A na przyszłość zapamiętaj sobie, żeby tuż po trzęsieniu nie myć włosów bo mogą być wstrząsy wtórne albo wstrząs mógł być przedwstrząsem i prawdziwe trzęsienie może dopiero nadejść tak jak w tym przypadku .

Mama wyjrzała zza drzwi. Jej włosy były suche. Jeszcze nie zaczęła ich myć. Poczułam ulgę, że jednak mama nie będzie musiała babrać się w deszczówce i jednocześnie złość, że niepotrzebnie mnie przestraszyła.
Sen się zakończył.
__________________________________________________________________________________________

Wiem, że takie nic ale cóż poradzić. Z próżnego nawet Salomon nie naleje a przyrzekłam, że będę opisywać tylko to, co podsunie mi we śnie podświadomość. Żadnego zmyślania, same fakty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz