niedziela, 12 stycznia 2014

Sen - Pomieszana metryka



We śnie byłam w sklepie z telefonami w jakiejś galerii handlowej oglądając i testując różne tablety. W pewnej chwili d sklepu wszedł jakiś chłopiec i powiedział do sprzedawczyni, że chce kupić Iplę. 

- Przecież Ipli się nie kupuje. Wystarczy mieć telefon z Internetem. – zaśmiałam się.

- Mój się z Internetem nie łączy. – odparł pokazując jakiś smartfon.

- Bo trzeba ustawić. Pewnie masz zablokowane. – stwierdziła sprzedawczyni i wzięła telefon przestawiając ustawienia. Po chwili oddała chłopcu urządzenie mówiąc: - Teraz powinno wszystko działać. Tylko wiesz, że za Internet się płaci? Twoi rodzice się zgodzili?
 
Wtedy do sklepu weszła jakaś staruszka, podziękowała sprzedawczyni i zabrała chłopca nie mając żadnych pretensji. Najwidoczniej była jego babcią.

Oparłam się o gablotę dalej testując jakiś tablet a sprzedawczyni zaczęła sprzątać sklep zagajając mnie jednocześnie rozmową. Wychodziło na to, że uważa mnie za nastolatkę – pytała np. czy mam już chłopaka a mój rumieniec i niezrozumiała odpowiedź utwierdziły ją chyba w przekonaniu, że ma przed sobą licealistkę. Zaczęła opowiadać o własnych przeżyciach z czasów szkolnych.

Nie wiem w którym momencie sen płynnie przemienił się i nie rozmawiałam już ze sprzedawczynią a jakimś dwudziestolatkiem. Temat rozmowy wciąż był ten sam a rozmówca uważał, że mam naście lat. Postanowiłam wyprowadzić go z błędu używając do tego celu stwierdzania:

- You got it wrong. Jestem starsza, niż ci się wydaje.

A gdy najwyraźniej nie uwierzył postanowiłam naprowadzić go na trop poprzez zagadkę:

- Ile twoim zdaniem mogę mieć maksymalnie lat?

Facet postanowił udawać, że nie wie o co mi chodzi.

- No, z którego roku mogę maksymalnie twoim zdaniem być?

- Dwa tysiące dwunasty. – odparł wreszcie, wywołując u mnie atak śmiechu.

- Pytałam o maksymalny w drugą stronę najwcześniejszy możliwy.- Drążyłam - Co zabawne chodzi o dokładnie dwanaście lat ale w drugą stronę.

Wtedy chłopak wytrzasnął skądś dwie miotły i udał, że zamiata. Z jakiegoś powodu uznałam, że miotła symbolizuje ósemkę.

- Tak osiem, osiem. – potwierdziłam.

Chłopak zrobił wielkie oczy i wybąkał:

- Huh? Ogr!

Po raz kolejny parsknęłam śmiechem.

- Ogr? Nie ma tak dobrze. Nadal wyglądam jak nastolatka i chodzę do szkoły. Można powiedzieć, że mam tyle doświadczenia życiowego, co przeciętna licealistka. Po prostu moja metryka nie pasuje do wieku psychicznego i wyglądu.

Odpowiedziała mi cisza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz