środa, 14 maja 2014

Sen - Tąpnięcie w kopalnii.

We śnie wraz z grupą nastolatków znalazłam się w jakimś podziemnym pomieszczeniu którego sufit opierał się na wzmocnieniu podobnym do tych w kopalniach. Również ściany i podłoga fakturą przypominały kopalnię złota albo soli. To chyba była jakaś wycieczka.

W pewnym momencie jedna z dziewczyn stwierdziła "Jak tu fajnie!" i zaczęła tańczyć. Niefortunnie jednak oparła się o jeden ze słupów wzmacniających i deski zaczęły drzeć. Pobiegłam do futryny drzwi mając nadzieję, że uchroni mnie przed skutkiem tąpnięcia i faktycznie, gdy wszystko ucichło wnęka była jednym z nielicznych miejsce nieprzysypanych głazami.

Zebrałam tych którzy przeżyli i zaczęliśmy szukać wyjścia z kopalni. Po jakimś czasie znaleźliśmy szczelinę w głazach przez którą przenikało światło. Poszerzyliśmy ją i ku mojemu zaskoczeniu zleźliśmy się w kuchni jakiegoś mieszkania. I to nie byle jakiego. Mój umysł wypełniły fałszywe wspomnienia i "jakieś mieszkanie" zamieniło się w "mieszkanie mojej starszej siostry". 

Nikogo nie było w domu.Otworzyłam lodówkę i powiedziałam ludziom żeby coś zjedli - byliśmy wykończeni po przedzieraniu się przez głazy. Sama wstawiłam wodę i zrobiłam sobie chińską zupkę. Makaron przez dłuższą chwilę nie chciał się przyrządzić ale wkrótce się udało. Zadowolona jadłam wątpliwej jakości posiłek i co ciekawe czułam we śnie smak. Zmysł ten rzadko jest w snach aktywny.

Następnie wyszłam z budynku polecając ludziom by powiedzieli, że są tu na moje życzenie gdyby lokatorzy wrócili - siostra nie mogła mieć do mnie pretensji. W tej samej chwili jednak ktoś chwycił mnie za rękę i sceneria się zmeiniła.

Byłam w piekle. Ale nie było to klasyczne piekło, właściwie wyglądało jak jakiekolwiek miasto, niczym się nie wyróżniało. Było piekłem bo w mojej głowie zostało piekłem nazwane. Towarzyszył mi diabeł. Powiedział, że jestem interesująca i nie chce żeby ktoś taki marnował się na Ziemi i zaprowadził mnie do budynku który był jego domem. Nie pamiętam dokładnie o co chodziło ale coś w pomieszczeniach było bardzo nie tak. Naprawiłam to momentalnie a diabeł i jego słudzy byli bardzo zdziwieni. Ja natomiast byłam zdziwiona, że mogli funkcjonować w tak spartolonym mieszkaniu i nie potrafili tego sami naprawić.Następnie stwierdziłam, że nie będę mieszkać z idiotami i wyszłam na zewnątrz szukając drogi powrotnej na ziemię. Wtedy sen się rozpłynął a pamięć tego fragmentu stała się mętna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz